czwartek, 19 maja 2016

sytuacja 1.

z rana zawsze najgorzej..człowiek jest jeszcze trochę nie przytomny, często nie wyspany. W pracy miło jest mieć troche spokoju, rozbudzić się, pozytywnie nastawić... Najczęściej jest to niemożliwe bo są takie ranne ptaszki, które od świtu buszują po sklepach i uprzykrzają nam życie...


klientka : Dzien dobry, czy są male skarpetki ? Takie w rozmiarze 33 ?
ja: Nie, takich małych nie mamy.
klientka: A jakie są ? A tamte moze mi pani pokazać? (wskazuje palcem)
ja: (juz lekko poirytowana) Ale to są duże rozmiary, 35-38.
klientka: A mniejszych nie ma ?
ja: Nie. Nie mamy....





niedziela, 8 maja 2016

sklep to (nie) śmietnik.

kilka dni temu była u mnie w sklepie pewna para - dziewczyna i chłopak, młodzi, przed 30stką.
dosyć sympatyczni, zabawni ludzie. wchodząc do sklepu mieli ze sobą siatkę z zakupami i puszkę z coca colą. na czas zakupów siateczkę położyli sobie obok ławki.
coś tam sobie wybrali, pomierzyli, zapłacili. przy wyjściu ze sklepu, miała miejsce taka sytuacja :

on : kochanie, weź te rzeczy (tzn. siatka z zakupami i PUSTA puszka po coca coli zostawiona na ławce)
ona : pffff, niee.

wyszli. najwidoczniej zapomnieli że mieli ze sobą zakupy, w oczy rzucała się tylko pusta puszka po coli stojąca na środku ławki. no po co brać ze sobą śmieci, skoro można je zostawić w sklepie, ktoś wyrzuci...
brak mi słów po prostu, z premedytacją wyszli zostawiając po sobie SYF i jeszcze się z tego śmiejąc.
wystarczyło podejść do któregoś ze sprzedawców i poprosić o wyrzucenie puszki. no ale po co ?

nie zastanawiając się, wzięłam puszkę, wrzuciłam ja do siatki i odstawiłam za kasę. skoro zakupy zostały to pewnie po nie wrócą.
nie minęło pól godziny, wchodzi chłopak, uśmiechnięty i zadowolony. czyżby jej zrobiło się głupio ?

on: nie została tu czasem torba z zakupami ? dwa sosy i puszka w środku.
ja : tak, zostały. zakupy i pusta puszka. proszę.
wyjaśniłam też, ze nie mamy gdzie tego wyrzucić, kosz jest na zewnątrz centrum handlowego
(dla nie wtajemniczonych - kilkanaście kroków od naszego sklepu).

chłopak nie co zmieszany i zdziwiony podziękował i wyszedł.

mam tylko nadzieje, że było im bardzo wstyd, widząc te puszkę w reklamówce. żeby dorośli, rozumni ludzie zachowywali się jak tak prostacko... Przykre.






sobota, 21 listopada 2015

troche o pani ekspedientce.

W handlu juz troche pracuje - będzie z...5lat ! po szkole średniej podłapałam prace w jednej z sieciowek, później w następnej i tak to poleciało..coraz bogatsze doświadczenie w cv uniemozliwilo mi zmianę branży, wiec tak to zostało. Aktualnie pracuje w sklepie sportowym. Nie polecam nikomu. Nie wiem na czym polega ta specyfika ale tu klientela jest najgorsza.. Jak kiedys rzadko spotykało sie klientów nieuprzejmych czy aroganckich, tak teraz jest to codzienność i przynajmniej jeden taki na dzień musi sie trafić. Klient miły i uśmiechnięty do którego aż chce się podejść, obsłużyć czy choćby pogadać to coraz rzadszy widok.
naprawde coraz gorzej znoszę te prace. Najgorszy będzie grudzień - czas który powinien byc radosny, pierwszy śnieg, oczekiwanie na Boże narodzenie, spokojny czas spędzony z rodzina... Nie nie, grudzień to czas wyprzedażowego szalu, konsumpcyjnej zakupowej głupawki, masy pracy i nadgodzin. Święta to teraz odliczanie dni wolnych, które nieubłaganie szybko lecą..

piątek, 20 listopada 2015

o czym ten blog ?

wydawać by się mogło, ze praca sprzedawcy to nic trudnego, może nawet nic ciekawego... No bo czym zajmuje się taka pani ekspedientka ? Elagancka, wystrojona, calymi dniami stoi, albo i siedzi, nie wiele robi, popija kawke za lada, od czasu do czasu poskłada jakies ubania, obsłuży jakiegoś klienta..nic ambitnego ? Może kiedys praca sprzedawcy tak wyglądała, teraz nie jest tak kolorowo. Jest ogromnie dużo stresu, pracy, są dziwni i nie przyjemni klienci, duza odpowiedzialnosc, itp... Szkoda ze tych trudów nie wynagradza chociażby wyplata. Jak juz cierpieć to za dobra kasę 😉 niestety..jak jest na prawdę i jak przedziwne sytuacje sie tu zdarzają, chce opisać dla potomności, troche przestrzec innych a troche tez ulżyć i wyrzucić z siebie pewne rzeczy. Jak mówiłam - nie jest łatwo.